Ślub w Gliwicach

Małgosia i Maciej wzięli ślub w czerwcu w Gliwicach. Mimo, że był to początek pandemii i wiele Par rezygnowało lub przekładało swoje uroczystości, oni wiedzieli, co jest dla nich najważniejsze. Nie wielkie wesele, nie 100 gości w szalonej zabawie, nie wystawne przyjęcie. Najważniejsza dla Małgosi i Maćka była ich miłość i to jak bardzo chcą powiedzieć sobie oficjalne TAK. Sobie, dla siebie.

Nie wiemy jak Wy, ale my lubimy deszczową aurę. Mówi się, że nie ma złej pogody, jest tylko złe nastawienie 🙂 U Małgosi i Maćka zdecydowanie panowały radosne emocje!

W dniu ślubu Małgosia spokojnie przygotowywała się w rodzinnym domu. Z pomocą świadkowej i rodziców, którzy aż nie mogli powstrzymać łez wzruszenia widząc przyjaciółkę , córkę w cudownej białej sukience gotową do zamążpójścia. Oglądając reportaż trudno też nie zauważyć oryginalnej katany z ręcznie malowanym napisem Bride oraz datą ślubu. To nie tylko super element stylizacji, ale też wspaniała pamiątka, która zostanie z Wami na dłuższy czas.

Pannę Młodą do ołtarza poprowadził tata, zaś Maciej czekał przy ołtarzu. To zawsze jeden z najbardziej wzruszających momentów. Dumny i wzruszony ojciec i pierwsze spotkanie Pary Młodej tego dnia w jednym momencie. Ach!

Nowożeńcy szczęśliwi, pełni spokoju zrealizowali swoje marzenie o byciu mężem i żoną. I choć na pewno trochę żal zaplanowanego przyjęcia, cieszymy się, że mogliśmy towarzyszyć ludziom, dla których najważniejsza jest miłość. Wszystko inne jest jedynie dodatkiem.

Małgosiu i Maćku – wszystkiego najlepszego raz jeszcze! Niech się spełniają Wasze marzenia!